Prawdziwa tragedia w Szczecinku
Smutno mi jak na to patrzę,tego się nie da opisać słowami.Tir zgubił cały transport piwa... nie dało się żadnej butelki uratować...
Maxiory > Ciekawostki > Prawdziwa tragedia w Szczecinku
FILMÓW W BAZIE 86 505 W POCZEKALNI 53 928
Smutno mi jak na to patrzę,tego się nie da opisać słowami.Tir zgubił cały transport piwa... nie dało się żadnej butelki uratować...
0 + - ! b3y 05.12.2009, godz. 01.29 odpowiedz
kris66pl tak sie sklada, ze studjuje z dobrym znajomym a jego siostra ma firme przewoznicza i nie do konca jest tak jak ty mowisz. Zalezy na jaka odleglosc wiezie i czy to jest wina kierowcy. Nie zawsze sie ubezpiecza a tym bardziej towar o niskiej wartosci. Ja we wakacje kole rozwozilem wychodzilo pare ton do auta i nigdy w zyciu nikt niczego nie ubezpieczyl. Za kazda skrzynke, palete odpowiadal kierowca i jemu odejmowali od wyplaty. Wiec tu nie jest to takie oczywiste.
0 + - ! gogetta 04.12.2009, godz. 23.46 odpowiedz
[*] ja bym z gąbką i wiadrem tam poszedł
0 + - ! BadsBoys 04.12.2009, godz. 22.20 odpowiedz
artur20008 no zgodzę się... ja tam mogę się napić okazyjnie ale nie piwo.... piwo blee :D:D
0 + - ! alex127 04.12.2009, godz. 20.33 odpowiedz
O ker.. tragedia na skale honolulu
0 + - ! mafius 04.12.2009, godz. 20.25 odpowiedz
a spoko,bo myslalem ,ze chodzi Ci o cos innego ;)
0 + - ! artur20008 04.12.2009, godz. 20.02 odpowiedz
badsboys może przegiołem ale ciesze się bardzo ze tyle piwa sie wylało sam osobiscie nie cierpie piwa ani innego alko ,,,owszem dziś wychowuje sie pokolenie młodych alkocholików wszędzie piwo tv piwo komp-piwo znajomi piwo praca piwo to jest pokolenie pijaków i tyle
0 + - ! konto_usuniete 04.12.2009, godz. 18.39 odpowiedz
Obie formy są poprawne. ;]
0 + - ! chainekken_4 04.12.2009, godz. 16.51 odpowiedz
Dlaczego... dlaczego?!?!
0 + - ! mafius 04.12.2009, godz. 16.00 odpowiedz
nie o o chodzi.. tam kolega tez chyba sie pomylil,tylko czemu "this"...? b ja nie wiem ktory? ten czy tamten? xd raczej "it"..
0 + - ! Dkkk 04.12.2009, godz. 10.59 odpowiedz
[*] Łączmy się w bólu...