mistrzunium jak bedziesz jechal pijany wjeb... ci sie w maske z cala sila(do tego napadne na bank, zabije kilku wrogow etc.) i powiem ze twoja wina. OK? Boze chron!
mistrzuniu-zlituj się i dokształć...
jak czytam takie wasze wypociny to przypomina mi się Lepper...mówiący że "...niemożna zgwałcić prostytutki he he he..." patrząc na waszą niewiedzę-przeraża mnie jakich obywateli ma nasze państwo. chyba że wszyscy dopiero co skończyli gimnazjum-jest to jakieś wytłumaczenie ale nie usprawiedliwienie. polecam zapoznać się z podstawami prawa.
xxxyxxx większych głupot nie czytałem. Co by się nie stało to wina pijaka. Dlaczego? Bo gdyby nie był pijany mógłby uniknąć kolizji. "Cysterna nie ponosi winy gdyż motocyklista przyłożył w jej tylną część" a co to kfa za różnica czy w przednią czy tylną? Kierowca odpowiada za cały pojazd, jak kogoś zahaczy naczepą to też nie jego wina? Wina cysterny ponieważ w ogóle nie powinna znaleźć się w takiej pozycji, na tej drodze. A co do tego, że za szybko jechał to i tak nie ma to znaczenia.
nawet w naszej tv leci mnóstwo seriali dokumentalnych o polskiej policji-czasem możecie się ciekawych rzeczy dowiedzieć. Osobiście znam się na prawie-wystarczająco dla mych potrzeb, potrafię znaleźć jak czegoś nie wiem. Najważniejsze są podstawy aby umieć czytać i rozumieć ustawy,kodeksy itd.
Riders87...co do twego przykładu. Jadąc na rondo pod prąd twój czyn będzie bezpośrednią przyczyną kolizji.
Podam inny przykład: pijak jechał samochodem. w tył jego auta uderzył student spieszący się na wykład. Pijak miał 1,2promila. Student trzeźwy. Pijak odpowie za popełnione przestępstwo a student za spowodowanie kolizji. Pojazd jadący z tylu ma obowiązek zachowania bezpiecznej odległości od pojazdu przed nim. odległość była za mała, prędkość za duża-sorry Winnetou, twa wina.
a jeszcze co do tych ktorzy mysla ze jak ktos skreca w zakaz to ponosi wine. otoz NIE! istnieje zasada ograniczonego zaufania! zawsze trzeba zwracac uwage na innych! moze byc taka sytuacja, ze ktos wjezdza na skrzyzowanie robi sie korek i na nim stoi(lamie przepis, bo trzeba przewidziec sytuacje) ktos z innej strony jedzie szybko(ale z przepisami) bo wie ze zaraz bedzie zielone. ma zielone wjezdza a ty mu stoisz. i kogo wina-TWOJA. moze byc tez taka sytuacja ze ktos wjechal na czerwonym i stoi, ale ktos z innej strony nadjezdza(ale ze zbyt duza predkoscia) i wtedy obaj ponosza wine! ciezko to ocenic, kto zna caly kodeks. dla mnie wine tutaj ponosi motocyklista- jechal za szybko, widac ze sie odwrocil i sam nie zauwazyl sytacji na drodze. kierowca tira z prawego by nie skrecil, bo sie nie da. jednakze mozliwe, ze nie zachowali wszystkich srodkow ostroznosci! wiec nie ufajcie ze jak ktos wam wyjedzie na skrzyzowaniu to juz jego wina, bo sami wjezdzajac musimy zachowac sczegolna ostroznosc(co jest zapisane w kodeksie)
xxxyxxx o to właśnie chodzi, że nie można rozgraniczać kolizji ze złamaniem przepisu drogowego. Jest przyczyna (złamanie znaku zakazu wjazdu) i jest skutek (kolizja). To, że będę jeździł na rondzie w lewą stronę sprawia, że łamię przepis i jeśli spowoduję kolizję, to będzie to następstwem złamania przepisu drogowego. Wg mnie większą winę ponosi tu kierowca tira. Jednocześnie nie twierdzę, że motocyklista jest w tej sytuacji również bez winy.
Kierowca tira wyjezdza ze stacji i skreca pod prad bo z prawej swoje strony ma dysze do wypompowywania ropy , jezedze z paliwem i wiem jak to ejst u ans jest tak samo i nie raz wjezdzac musze pod prad .
goscio spanikowal... wcale tak szybko nie jechal i moglby wychamowac albo ominac no ale z drugie strony lepiej zeby ie troche poobdzieral niz ryzykowal ze za tirem bedzie pedzic jaks bolid f1 i go rozkisi
rozgraniczcie:
kolizja-sprawcą jest motocyklista
wykroczenie-popełnił kierowca cysterny.
to są dwa oddzielne czyny.
wszyscy uczestnicy jechali jednym pasem ruchu.
jak osobówka dała radę się zatrzymać to i motocyklista powinien.
tirowiec kończył manewr skrętu w prawo-przy jego gabarytach i prędkości trwało to wystarczająco długo aby inni uczestnicy ruchu drogowego mogli zareagować
0 + - ! DawiX_MEN 12.10.2011, godz. 18.18 odpowiedz
mistrzunium jak bedziesz jechal pijany wjeb... ci sie w maske z cala sila(do tego napadne na bank, zabije kilku wrogow etc.) i powiem ze twoja wina. OK? Boze chron!
0 + - ! xxxyxxx 12.10.2011, godz. 10.01 odpowiedz
mistrzuniu-zlituj się i dokształć...
jak czytam takie wasze wypociny to przypomina mi się Lepper...mówiący że "...niemożna zgwałcić prostytutki he he he..." patrząc na waszą niewiedzę-przeraża mnie jakich obywateli ma nasze państwo. chyba że wszyscy dopiero co skończyli gimnazjum-jest to jakieś wytłumaczenie ale nie usprawiedliwienie. polecam zapoznać się z podstawami prawa.
0 + - ! mistrzunium 12.10.2011, godz. 09.12 odpowiedz
xxxyxxx większych głupot nie czytałem. Co by się nie stało to wina pijaka. Dlaczego? Bo gdyby nie był pijany mógłby uniknąć kolizji. "Cysterna nie ponosi winy gdyż motocyklista przyłożył w jej tylną część" a co to kfa za różnica czy w przednią czy tylną? Kierowca odpowiada za cały pojazd, jak kogoś zahaczy naczepą to też nie jego wina? Wina cysterny ponieważ w ogóle nie powinna znaleźć się w takiej pozycji, na tej drodze. A co do tego, że za szybko jechał to i tak nie ma to znaczenia.
0 + - ! xxxyxxx 11.10.2011, godz. 23.39 odpowiedz
nawet w naszej tv leci mnóstwo seriali dokumentalnych o polskiej policji-czasem możecie się ciekawych rzeczy dowiedzieć. Osobiście znam się na prawie-wystarczająco dla mych potrzeb, potrafię znaleźć jak czegoś nie wiem. Najważniejsze są podstawy aby umieć czytać i rozumieć ustawy,kodeksy itd.
Riders87...co do twego przykładu. Jadąc na rondo pod prąd twój czyn będzie bezpośrednią przyczyną kolizji.
Podam inny przykład: pijak jechał samochodem. w tył jego auta uderzył student spieszący się na wykład. Pijak miał 1,2promila. Student trzeźwy. Pijak odpowie za popełnione przestępstwo a student za spowodowanie kolizji. Pojazd jadący z tylu ma obowiązek zachowania bezpiecznej odległości od pojazdu przed nim. odległość była za mała, prędkość za duża-sorry Winnetou, twa wina.
0 + - ! DawiX_MEN 11.10.2011, godz. 23.13 odpowiedz
a jeszcze co do tych ktorzy mysla ze jak ktos skreca w zakaz to ponosi wine. otoz NIE! istnieje zasada ograniczonego zaufania! zawsze trzeba zwracac uwage na innych! moze byc taka sytuacja, ze ktos wjezdza na skrzyzowanie robi sie korek i na nim stoi(lamie przepis, bo trzeba przewidziec sytuacje) ktos z innej strony jedzie szybko(ale z przepisami) bo wie ze zaraz bedzie zielone. ma zielone wjezdza a ty mu stoisz. i kogo wina-TWOJA. moze byc tez taka sytuacja ze ktos wjechal na czerwonym i stoi, ale ktos z innej strony nadjezdza(ale ze zbyt duza predkoscia) i wtedy obaj ponosza wine! ciezko to ocenic, kto zna caly kodeks. dla mnie wine tutaj ponosi motocyklista- jechal za szybko, widac ze sie odwrocil i sam nie zauwazyl sytacji na drodze. kierowca tira z prawego by nie skrecil, bo sie nie da. jednakze mozliwe, ze nie zachowali wszystkich srodkow ostroznosci! wiec nie ufajcie ze jak ktos wam wyjedzie na skrzyzowaniu to juz jego wina, bo sami wjezdzajac musimy zachowac sczegolna ostroznosc(co jest zapisane w kodeksie)
0 + - ! DawiX_MEN 11.10.2011, godz. 23.02 odpowiedz
wina tylko motocyklisty! chwala tylko dla kierowcy tira, bo 10cm dalej by sie zatrzymal i po stopie ;/
0 + - ! riders87 11.10.2011, godz. 21.09 odpowiedz
xxxyxxx o to właśnie chodzi, że nie można rozgraniczać kolizji ze złamaniem przepisu drogowego. Jest przyczyna (złamanie znaku zakazu wjazdu) i jest skutek (kolizja). To, że będę jeździł na rondzie w lewą stronę sprawia, że łamię przepis i jeśli spowoduję kolizję, to będzie to następstwem złamania przepisu drogowego. Wg mnie większą winę ponosi tu kierowca tira. Jednocześnie nie twierdzę, że motocyklista jest w tej sytuacji również bez winy.
0 + - ! aset 11.10.2011, godz. 19.56 odpowiedz
Kierowca tira wyjezdza ze stacji i skreca pod prad bo z prawej swoje strony ma dysze do wypompowywania ropy , jezedze z paliwem i wiem jak to ejst u ans jest tak samo i nie raz wjezdzac musze pod prad .
0 + - ! Gregu_Wielki 11.10.2011, godz. 08.05 odpowiedz
goscio spanikowal... wcale tak szybko nie jechal i moglby wychamowac albo ominac no ale z drugie strony lepiej zeby ie troche poobdzieral niz ryzykowal ze za tirem bedzie pedzic jaks bolid f1 i go rozkisi
0 + - ! xxxyxxx 11.10.2011, godz. 07.04 odpowiedz
rozgraniczcie:
kolizja-sprawcą jest motocyklista
wykroczenie-popełnił kierowca cysterny.
to są dwa oddzielne czyny.
wszyscy uczestnicy jechali jednym pasem ruchu.
jak osobówka dała radę się zatrzymać to i motocyklista powinien.
tirowiec kończył manewr skrętu w prawo-przy jego gabarytach i prędkości trwało to wystarczająco długo aby inni uczestnicy ruchu drogowego mogli zareagować