Maxior.pl

0 + - ! kejti81 04.09.2013, godz. 13.04 odpowiedz

Jasne, ja rozumiem, że jest to generalizacja. A tak w ogóle to żadnej zasady nie można stosować bezmyślnie, na ślepo, ponieważ każdy człowiek jest inny, każda sytuacja jest inna, więc to, co się sprawdziło w jednym przypadku, niekoniecznie sprawdzi się w drugim. Jak najbardziej to rozumiem. Jedynie chodziło mi o to, że internet jest trochę zaburzonym światem rzeczywistym, ten świat rządzi się innymi prawami i nie zawsze to, co sprawdza się w świecie rzeczywistym, sprawdza się w internecie.
Chodzi mi teraz o to kto pierwszy może rozpocząć znajomość. Bo tak naprawdę spotkanie a nawiązanie kontaktu to, biorąc pod uwagę reali internetu, trochę zbliżone pojęcia. Nie boję wysłać się pierwsza wiadomości na mydwoje, natomiast na ulicy jednak czułabym się niekomfortowo, jakbym miała podejść do jakiegoś chłopaka. Wydaje mi się, że internet (mówię tak na przykładzie mydwoje) jest takim miejscem, gdzie konwenanse typu "kto pierwszy?" schodzą na dalszy plan. Tam każdy jest w tym samym celu, poznania swojej połówki, więc nikt się nie zdziwi, kiedy to kobieta pierwsza zagai rozmowę. Tak mi się wydaje...:)

0 + - ! grzegorzkordek 11.07.2013, godz. 14.09 odpowiedz

Pamiętaj proszę, że jest to generalizacja i nie można jej stosować bezmyślnie zawsze i wszędzie.

Należy pamiętać jedynie że mężczyźni mają ograniczoną percepcję nie widzą świata tak jak go widzą kobiety.
Jeśli dla kobiety coś jest oczywiste nie zawsze będzie to oczywiste dla mężczyzny.

Jeśli coś nie działa to znaczy, ze nie będzie działało i trzeba znaleźć inny sposób.

dlatego też jeśli coś przekazujesz mężczyźnie a do niego to nie dociera należy powiedzieć to w inny sposób. :)
To jest oczywistość jednak należny pamiętać o jednej zasadzie.

W dobrej komunikacji Komunikat nadany musi się równać odebranemu.
To nadawca jest odpowiedzialny za to co zrozumie odbiorca :)

0 + - ! kejti81 05.07.2013, godz. 13.49 odpowiedz

"Dajmy jasne komunikaty", czyli co? Bo z jednej strony nie powinnyśmy proponować jako pierwsze spotkania, ale facet nie odczytuje naszych sygnałów, więc dajmy jasne komunikaty, ale jakie? Ja miałam taki przypadek, że rozmawiałam z facetem jakieś dwa tygodnie, bardzo dobrze nam się rozmawiało, ale czułam (swoją drogą sam mi o tym powiedział), że jest nieśmiały. I naprawdę nie miałam skrupułów mu tego zaproponować, wiedziałam, że to będzie dla niego odciążenie, bo on chciał się spotkać, ale nie wiedział kiedy może to zaproponować, żeby nie było za wcześnie. A nie uważam się za jakąś mega silną kobietę, dominującą. Po prostu wiedziałam, że jest to portal, który nie polega na flirtowaniu przez internet, tylko poznawaniu się, więc on na pewno tego też chce. Wyszło baaardzo dobrze:) Uważam po prostu, że jako kobieta można zaproponować, pod warunkiem, że naprawdę będziesz się dobrze z tym czuła, jeżeli cale życie będziesz temu facetowi Ty proponować. Bo jak jest nieśmialy, to pewnie już taki zostanie... Takie moje zdanie. Jeżeli tak, to spoko, kobieta tez może zaproponować.